Subkultura hip-hopowa narodziła się w nowojorskim getcie zamieszkanym przez latynoską i czarnoskórą społeczność. „Kultura ulicy” oczywiście istniała w większości krajów i to już od wieków. W Stanach Zjednoczonych Ameryki - kraju gett „kultura ulicy” była jednak w wyjątkowy sposób odseparowana od amerykańskiej kultury popularnej, zupełnie tak samo jak mieszkańcy gett byli odseparowani od białych obywateli Ameryki. Tym większym fenomenem więc jest to w jakim tempie i z jaką siłą kultura zapoczątkowana w gettach rozprzestrzeniła się po „białych” dzielnicach amerykańskich metropolii oraz z jaką prędkością i mocą trafiła do mas - do show businessu, do dyskotek, do kin.
„Imprezowa machina” (tą nazwą bowiem mogłabym określić formę hip-hopu, który dopiero zaczął wyróżniać się jako nurt w kulturze i muzyce) zaczęła funkcjonować już w drugiej połowie lat sześćdziesiątych XX wieku. Jej głównymi ośrodkami były nowojorskie ulice i kluby. Dzielnicą, którą można uznać za samą kolebkę hip-hopu, jest Bronx. Zdolna młodzież bez wielkich możliwości na świetlaną przyszłość znalazła nowy sposób na zarabianie pieniędzy – tworzenie muzyki rozrywkowej (warto bowiem zaznaczyć, że podstawową funkcją ówczesnego hip-hopowego brzmienia była rozrywka). Pojawili się nowi „twórcy” muzyki, zwani didżejami, beatmakerami, producentami. To oni skreczując, tworząc beaty, miksy stworzyli brzmienie hip-hopu. To właśnie wtedy w subkulturze hip-hopowej pojawił się „Kult Pieniądza”. Ludzie wpisani poza margines amerykańskiego społeczeństwa obywatelskiego znaleźli sposób aby pokazać swoją wartość, także tę, którą można przeliczyć na dolary.
W 1967 roku do Południowego Bronxu z Jamajki przybył człowiek, który odegrał ogromne znaczenie w powstawaniu „nowej” subkultury, był to Clive Campbell, znany powszechnie jako Kool Herc, później też jako „DJ”. Warto zaznaczyć, że na Jamajce didżejem określano „mistrza” w tworzeniu muzyki i atmosfery na imprezie. To on zajmował się organizacją imprezy, „zapodawał” do mikrofonu ciekawe i zabawne mowy z nią związane. Wkrótce osoba ta zaczęła być nazywana „Mistrzem Ceremonii”, czyli MC. Muzykę zaczęto urozmaicać rytmicznymi tekstami a forma ta była znana pod nazwą - „rap”.
Wkrótce Kool Herc postanowił ze względu na wygodę tancerzy powtarzać instrumentalne kawałki (breaki) pomiędzy zwrotkami, podczas których tancerze wychodzili na parkiet i robili pokaz swoich umiejętności. Kool Herc chcąc podkreślić entuzjazm tancerzy do tworzonych przez siebie powtarzających się breaków nadał im nazwę „B-Boys” czyli „Break boys”, stosowana ona była do tych wszystkich tancerzy, którzy w specyficzny sposób poruszali się do muzyki breakbeatowej. W ten też właśnie sposób powstał nowy styl taneczny, czyli break dance. Raperzy stali się nie tylko didżejami, ale także performerami potrafiącymi ruszać się w specyficzny, „hip-hopowy” sposób, właśnie wtedy MC (emce) stał się synonimem rapu.
Kolejną postacią, o której nie można zapomnieć pisząc o historii hip-hopu jest urodzony w 1957 roku w Południowym Bronxie Kevin Donovan szerzej znany jako Afrika Bambaataa. Jest on jednym z założycieli break beatowego didżejingu, nazywany jest też „Praojcem” Uniwersalnej Subkultury Hip-Hopowej, a także „Ojcem” elektronicznego brzmienia funku. Jest on również w dużej mierze odpowiedzialny za rozpowszechnienie hip-hopu na świecie. W 1982 roku wraz z tancerzami i innymi hip-hopowymi artystami wyruszył na pierwsze hip-hopowe tournee poza obszarem Stanów Zjednoczonych Ameryki. Bambaataa pragnął rozprzestrzenić swoją ideę pokoju, miłości, jedności, a także dobrej zabawy na całym świecie. Tournee zaś było dla niego kluczem do rozprzestrzenienia hip-hopu oraz jego idei.
Podjął on walkę z zagrożeniem dla młodych ludzi, które stanowiły gangi. Sam należał do gangu Black Spades, stworzył jednak nową organizację mającą w swoim statucie wiele pozytywnych założeń. Była to organizacja złożona z raperów, b-boyów, grafficiarzy innych artystów hip-hopowych mających świadomość polityczną i chcących coś zmienić - „Universal Zulu Nation”. Jej celem było promowanie kultury hip-hopowej na świecie, a także walka z przemocą gangów i ich wpływem na młodzież. Bambaataa chciał wykorzystać swoją popularność i zdolności przywódcze do stworzenia czegoś dobrego i wprowadzenia tego do społeczności miejskich gett. Był on świetnym didżejem i propagatorem subkultury, której sam nadał nazwę.
Początków rapu można dopatrywać się także w twórczości grupy Last Poets powstałej w 1969 roku w Nowym Jorku. Forma ich twórczości opierała się o mowę skandowaną, akcent toniczny zaś pełnił funkcję, która zwykle należała do perkusji. Jeśli chodzi zaś o tematykę i przekaz to trzymali się oni czarnych dzielnic wielkich miast. Posługując się slangowym, wulgarnym językiem opowiadali o Afroamerykaninie wiodącym życie w kraju, który odmawiał mu podstawowych praw. Grupa ta, jako jedna z pierwszych, nawoływała czarną społeczność do rewolucji i do obudzenia swojej politycznej i społecznej świadomości.
Wczesna muzyka hip-hopowa była zjawiskiem ściśle powiązanym z nowojorskimi gettami, wyszła z nich dopiero wraz z sukcesem składu Sugar Hill Gang i wydanym przez nich w 1979 roku singlem „Rapper’s Delight”. Utwór ten zwrócił uwagę Ameryki i świata na nowy styl w muzyce. Niedługo po tym pojawiły się albumy pionierów hip-hopu: Grandmaster Flash and The Furious Five, Afrika Bambaataa, co oficjalnie ustanowiło hip-hop zarówno jako styl w muzyce jak i całość subkultury.
Autorka tekstu: Natalia Gołębiowska

Można wiedzieć, z jakich źródeł Pani korzystała ?
OdpowiedzUsuńcurry shoes
OdpowiedzUsuńgoyard bag
goyard bags
hermes bag outlet
bape
fre8bd83b
OdpowiedzUsuńgolden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet