Wreszcie! Koniec sesji, ogarnięcie organizacyjnych spraw, ustalenie planu działania kilku projektów…. Słowem: Wszystko załatwione. Pierwszą myślą, jaka pojawiła się w moim umyśle po konstatacji tego faktu, była bezsprzeczna konieczność nakarmienia jednej z moich wewnętrznych bestii. Tej, drogi móżdżku? Tak, TEJ. Tej bardzo wybrednej, jeśli chodzi o pokarm, łaknącej sampli, basów, stop, werbli, brudu nowojorskich ulic, słońca kalifornijskich bulwarów, fragmentów jazzowych, soulowych i bluesowych poskromionych i poukładanych w bujające kompozycje przez sprawnych beatmakerów…. Mówiąc inaczej, bez udziwnień - dawno nie słuchałem hip-hopu, głównie z powodu konieczności skupienia się na studiach… Teraz jednak koniec, czas nadrobić zaległości i obczaić nowe produkcje z naszego rodzimego podwórka. Zobaczmy, koniec lutego, początek marca…. Zaraz, czy to nie jest ten czas, w którym lubi wydawać pewien znany muzyk z Łodzi?
Ależ tak! Oto O.S.T.R. niezawodnie w pierwszym kwartale nowego roku wypuszcza nowy album. Tym razem kolaborację z warszawskim MC Hadesem, znanym z bardzo dobrze przyjętego albumu „Nowe dobro to zło” i działalności w HiFi Bandzie. Połączenie dwóch styli ciekawe, koniecznie trzeba sprawdzić, jakie przyniosło efekty. Raz, dwa, płytka w odtwarzaczu, let the show begin. I….