poniedziałek, 19 marca 2012

"Rzeczywistość nie odbierze nam czasu na pasję." Rozmowa z Dla Kontrastu.

Dla Kontrastu to eksperymentalny projekt muzyczny, który powstał z działającego od 2005 roku składu PRD. Zespół tworzą: Adam Karol Drozdowski (Gradu PRD), Szymon Kazimierczak (Szym PRD), Michał Ostrowidzki (Giecie PRD), Tomek Nowakowski, Szymon Domagała, Norbert Sosik oraz Tomek Nowak. Do tej pory pod szyldem PRD ukazały się następujące albumy: Giecie "Raz EP", GraduSolo "Giees2 mixtape", GraduSolo "Najbardziej oczekiwana płyta tego roku mixtape", PRD "Lepsze niż w 2005 EP", Gradu/Szym "Terapia uzależnień EP", DLA KONTRASTU "(S/T) vol.1". Nie jest to typowy hip-hopowy zespół, w swojej muzyce łączy wiele gatunków, tworząc nową jakość. Zapraszamy do przeczytania rozmowy!
 

Kultura Podwórka (KP) - W Internecie znajduje się nagranie, w którym mówicie, że projekt Dla Kontrastu powstał w powiązaniu z Fabryką Dżemu, która obecnie znajduje się na Placu Defilad. Opowiedzcie o Waszej historii. Jak powstał ten projekt?

Tomek Nowakowski: Nasi pradziadowie dwieście lat temu otworzyli fabrykę. Na blokach nie było wtedy łatwo. Ruscy nas nieźle karali. Dżem wietrzniowy był odskocznią od ciężkiego życia pod zaborami i my do tego nawiązujemy. Chcielibyśmy kiedyś wrócić do produkcji tego dżemu. Tymczasem naszą muzyką oddajemy swoisty hołd pradziadom. To nagranie to oczywiście żart. Dżem wietrzniowy nieszczególnie odnosi się do naszych początków. Historia była trochę inna.

Karol: (śmiech) Jako że nie udało nam się produkować dżemu, zaczęliśmy tworzyć muzykę. Konkretnie – rok temu z hakiem, bo to był styczeń 2011, kiedy stwierdziliśmy, początkowo Szym i ja, że strasznie brakuje nam jakiejś muzycznej przygody i chcielibyśmy robić coś więcej niż tylko rap w układzie: syntetyczne bity i tekst. Trochę się pospotykać z ludźmi, którzy grają na instrumentach, umieją coś, czego my nie – i może będzie miło. Wtedy przyszedł Tomek, jego gitara i jego umiejętności, i to był pierwszy stopień do powstania Dla Kontrastu. Później się wszystko szybko rozwijało i zmieniało. W międzyczasie doszedł do nas klawiszowiec, Miron Grzegorkiewicz, po jakimś czasie odszedł, a pojawił się nowy – Szymon Domagała, Szym wyjechał do Anglii, przyszedł Norbert, który gra teraz na basie, wreszcie Tomek z perkusją, w końcu dołączył i Giecie. Teraz jesteśmy w siedmiu.

KP - Dla Kontrastu wyrosło z PRD. Jak powstał ten skład? Co do tej pory nagrał?

Michał: PRD powstało, gdy spotkałem się z Karolem w liceum. W pierwszej klasie, czyli to był 2004 rok. Przez sześć lat robiliśmy niewiele. Narzekaliśmy, że nie mamy bitów, a mieliśmy teksty, nie mieliśmy do czego nawijać. Nikt nam wtedy nie powiedział, że można ukraść jakiś amerykański bit, pod to coś nawinąć i wydawać mixtape`y.

Karol: PRD tworzą obecnie trzy osoby: Giecie, Ja i Szym, który w tej chwili jest w Wielkiej Brytanii jako nasz oddział zamiejscowy. Jako PRD wydaliśmy póki co jedną EPkę, powstała też moja płyta z Szymem, która będzie niedługo puszczona do netu. Jeszcze jest EPka Gieciego i jakieś moje mixtape'y. I cały czas pracujemy nad kolejnymi rzeczami.

KP - Co oznacza PRD?

Karol: PRD to skrót, który nie ma rozwinięcia, to znaczy miał, pełna nazwa funkcjonowała jeszcze te siedem lat temu. Potem zostaliśmy przy samym skrócie, ponieważ przestaliśmy sobie żartować z naszej twórczości, okazało się, że rap to coś naprawdę ważnego dla nas, więc został sam skrót. Dziś każdy może go sobie tak rozwinąć, jak ma ochotę.

Szymon: Nasz znajomy ze Zdań Składowych Miasta, Kuba Sawicki, rozwinął to jako Pierdolę Rozwiń Dowolnie. Rozwinięć może być bez liku.

Karol: Właściwie, moglibyśmy pozostać i przy tym. (śmiech) Robimy kawałek, który składa się wyłącznie z wyrazów, zaczynających się kolejno od „P”, „R” i „D”, to będzie kopalnia rozwinięć. Zadziwiająco dużo treści można zmieścić w takiej dziwacznej formie.

Michał: Nazwa jest naszym wielkim ograniczeniem. Kiedyś postanowiłem wpisać „PRD” w Google, z nadzieją, że na jakiejś trzydziestej stronie coś znajdę – ale wszędzie wyskakuje tylko Przedsiębiorstwo Robót Drogowych.

Karol: Gdy powstała EPka Gieciego, wpisałem w YouTube „Giecie” i wyskoczyły mi filmiki, zatytułowane „Gięcie rur”. To jest wyżej pozycjonowane niż my, co wydaje mi się interesujące z perspektywy badacza kultury.

KP - Wydaliście już parę projektów. Gdzie je można zdobyć? Dlaczego akurat tam? Dlaczego wydajecie nielegalnie?

Karol: Albumy można pobrać ze strony www.prd-rap.art.pl.

Norbert: Nie wydaliśmy jeszcze żadnej fizycznej płyty.

Tomek Nowakowski: Wydajemy nielegalnie, bo nienawidzimy systemu! (śmiech)

Karol: Bylibyśmy radośni i ukontentowani, gdyby udało się wydać fizyczną, może nawet legalną płytę. To jest duża inwestycja. Wiemy, że rynek muzyczny jest trudny, zwłaszcza dla debiutantów. Nasze zaprzyjaźnione zespoły zaczynają podpisywać kontrakty i wydawać. W tej chwili te kontrakty są dla nich co najmniej niekorzystne.

Norbert: Właśnie, nie wydajemy legalnie, ponieważ kontrakty są niekorzystne i chcemy utrzymać prawa autorskie na naszych warunkach! (śmiech) A teraz poważnie. Jest XXI wiek, to już nie są lata 90., kiedy będąc rockowym wykonawcą podpisywałeś z jakąś wytwórnią kontrakt, ona robiła wszystko za ciebie i się potem działało. Teraz jest w chuj muzyków i Internet jako nowe medium daje dużo możliwości. Jak mówią muzycy, mądrzejsi i starsi ode mnie: trzeba wymyślić nowy sposób dotarcia do ludzi i to niekoniecznie przez płyty. Zresztą spójrzmy prawdzie w oczy, kto dziś kupuje płyty?

Karol: Ja!

Norbert: Uważam, że muzyka powinna być za darmo. Artyści powinni zarabiać na koncertach. Płyty powinny być wydawane na takiej zasadzie, że jak ktoś chce kupić, żeby postawić sobie na półce, to oczywiście – ale żeby można było też ją legalnie ściągnąć z netu.

KP - Jak nazwiecie gatunek, który tworzycie?

Karol: Kiedy wypuszczaliśmy EPkę jako Dla Kontrastu, miałem duży problem z opisaniem mp3 w rubryce „gatunek”. Nie miałem bladego pojęcia, co wpisać – w momencie, kiedy były tam kawałki tak różne, jak „Nowicki” i „Budzi się”. Wpisałem „fusion rap”, bo nigdy się z czymś takim nie spotkałem i stwierdziłem, że to będzie w miarę neutralne.

Szymon: Wyrastaliśmy na przeróżnych ulubionych zespołach i gatunkach, gramy to, co nam się podoba i, co ciekawe, wszystko to się z sobą fajnie łączy w spójną, moim zdaniem, całość. Określenie „fusion rap” będzie tu bezpieczne.

KP - Wiecie, jak wygląda obecny rynek muzyczny. Jest wielu raperów, muzyków, reprezentantów różnych styli, gatunków. Jak się w tym odnajdujecie i co możecie wnieść nowego na polską scenę?

Tomek Nowakowski: Polski mainstream jest do dupy. Nie oszukujmy się, artyści tacy, jak Ryszard Rynkowski, Edyta Górniak… My, poprzez swój eklektyzm gatunkowy, poprzez to, że jesteśmy z innych światów, możemy tworzyć coś oryginalnego. Ja siedzę głęboko w rocku, Norbert siedzi w jakimś grunge`u, Tomek Nowak – w metalu, Giecie i Karol w hip-hopie, Szymon pali papierosy. Dzięki temu możemy wytworzyć fuzję, coś naprawdę świeżego. To, że mamy do tej muzyki podejście poważne, niekomercyjne, sprawia, że robimy to dla siebie, a nie pod rynek.

KP - Mówisz, że Waszą zaletą jest niekomercyjność, wcześniej powiedzieliście, że chcielibyście wydać legalną płytę, a z tym wiąże się dochód finansowy. Powstaje więc rozbieżność.

Tomek Nowakowski: Chodzi o to, aby znaleźć złoty środek bez, za przeproszeniem, skurwienia się, między robieniem tego, co się lubi, a zarabianiem pieniędzy.

Karol: Tomek, używasz mocnych i niekonkretnych wyrazów, co tu znaczy „kurwienie się”? Co innego, gdybyśmy się spotkali, bo zrobiłbym casting na dobrych muzyków sesyjnych, co świetnie zagrają mi soft rock i złożył z nich zespół, który ma w założeniu podpisanie kontraktu z BMG po trzech miesiącach grania i nagranie płyty, która będzie puszczana na weselach. A co innego, gdy założyliśmy zespół, który naprawdę daje nam dużo frajdy i tworzymy muzykę taką, jakiej chcemy i lubimy słuchać. Jeżeli ktoś to doceni i zechce nas wydać, bardzo proszę, nie mam nic przeciwko, ale nie będę mu grał na zamówienie kawałków w stylu Feela, żeby odnieść sukces komercyjny.

Norbert: Można nas kochać albo nienawidzić.

KP -Czy w rapie jest miejsce na eksperymenty, którymi się zajmujecie? Rock, metal, blues, psychocountry?

Tomek Nowak: Muzyka nie powinna mieć ograniczeń. Gram na perkusji, ostatnio dołączyłem do zespołu, co gwałtownie zmieniło jego charakter. Uważam, że mieszanki gatunkowe są wręcz wskazane, bo to jest coś oryginalnego. Łączymy instrumenty, które do tej pory może nie współgrałyby z rapem. Nagle okazuje się, że jest to jest coś nowego, bardzo świeżego, wszystko fajnie brzmi. Im więcej takich nowych elementów, tym lepiej.

Norbert: Robimy muzykę rozumianą szerzej, to nie tylko rap.

Karol: Rap jest tu sposobem podawania tekstu, poza dwoma utworami na naszym materiale to niezaprzeczalne. Tekst jest rapowany, rap jest też w sposobie konstruowania literatury. To przecież nie są teksty typowe dla, nie wiem, popu z lat 80tych, one są bardzo rapowe. Jeśli obecnie jakiś gatunek byłby na tyle otwarty, żeby mieścić w sobie najróżniejsze eksperymenty i wycieczki do innych stylów muzycznych, to najprędzej hip-hop. To przecież nie jest muzyka twardogłowych, że dopuszcza się tylko sample z trzech numerów i trzeba gadać zawsze o tym samym – z takim stereotypem hip-hop od zawsze walczy. Wspomnę choćby ostatni koncert Pezeta i Małolata z żywym bandem, gdzie perkusja i gitary były naprawdę ostre, mocno rockowe. Klub był przepełniony, to był najbardziej tłumny koncert w 1500m2, jaki widziałem.

KP - Czym dla Was jest muzyka?

Tomek Nowak: Wszystkim, czym oddycham, co jem i co śnię. To jest to, co kocham robić i trudno ująć to w słowach, to się czuje. Trudno powiedzieć, czym jest dla nas muzyka, tak samo, jak trudno jest sklasyfikować to, co gramy.

Tomek Nowakowski: Kiedyś poszedłem na koncert, grał fajny zespół… W głowie zacząłem sobie wymyślać, jak można by to inaczej zrobić, jak to mogłoby brzmieć fajniej – i im więcej się nad tym zastanawiałem, tym bardziej rodziła się we mnie chęć grania. Muzyka jest dla mnie możliwością robić coś nowego, coś, czego jeszcze nie było. Muzyka zawsze zajmowała w moim życiu wysokie miejsce.

Michał: Uważam, że na pierwszym miejscu powinna stać pasja. Jeśli piszę tekst, to jest to dla mnie jako rapera forma wyrazu, spełnienia, możliwość mówienia o tym, co myślę – i wielka radość. Jeżeli z tego w przyszłości byłyby pieniądze, z koncertów czy ewentualnych płyt, które ukazałyby się legalnie, to byłoby wspaniale. Ale nie jest to dla mnie priorytet. Będziemy grali, nawet jeżeli na YouTube będzie dwieście wyświetleń, a na Facebooku stu fanów. Cały czas piszę teksty, mimo że właściwie nikt mnie nie zna, nie przestałem i nie przestanę na pewno.

Karol: Nie no, nie będzie tak źle. Już na naszym premierowym koncercie było sporo osób, mimo że nie występowaliśmy wcześniej jako Dla Kontrastu.

KP - Po co to wszystko robicie? Jaki jest cel i sens?

Szymon: Jest to bardzo fajny sposób spędzania czasu i fantastyczny wentyl dla kreatywności. Poza tym daje strasznie dużo satysfakcji. Gramy głównie dla własnej frajdy. A jak mogłoby się to rozwinąć? Czas pokaże.

KP - Czego może się spodziewać osoba, która sięgnie po Wasze produkcje?

Szymon: Na pewno może się spodziewać gitary, klawiszy, basu, perkusji, wokalu podwójnie rapowanego.

Karol: Przy założeniu, że ten planowany longplay nie będzie ostatnim, że będą następne płyty, mam nadzieję, że żadna z kolejnych nie okaże się powtórką z poprzedniej. W tej chwili, o ile EPka była mocno postprodukowana, materiał na longplaya chcemy nagrywać na setę, żeby brzmiał bardziej surowo – a że już dziś każdy utwór ma swój odrębny charakter i jest wędrówką w różne gatunki, mam nadzieję, że następny materiał po tym longplayu będzie czymś jeszcze innym.

Tomek Nowakowski: Jak nagrywamy nowe rzeczy, jamujemy czy cokolwiek, często stwierdzamy, że już coś takiego zagraliśmy i odrzucamy to, bo nie chcemy powtarzać tych samych schematów, unikamy monotonii.

KP - Jak możecie zachęcić ludzi do tego, aby zechcieli Was słuchać? 21.03. gracie kolejny koncert. Jak możecie ich zachęcić, żeby przyszli Was posłuchać?

Tomek Nowakowski: To będzie najlepszy koncert, jaki w życiu zobaczą i usłyszą. (śmiech) Jeżeli ktoś słucha nowych brzmień, doznań, to będzie koncert dla takiej osoby.

Karol: Byłem parę razy na Rap Rewirze i wiem, że to będzie dla nas koncert trudny o tyle, że część publiczności jest przywiązana do klasycznej formy rapu – tej bardziej zbliżonej do numerów z „Lepszego niż w 2005 EP”. Samplowane bity itd. Ale to będzie też fajny sprawdzian, bo musimy wykrzesać z siebie maksimum energii, żeby ludzie przyszli pod scenę. Nie chodzi o to, żebyśmy zachęcali: „Przyjdźcie, bo jesteśmy przystojni, mam trzy rymy w wersie i coś tam”. Chodzi o to, żeby ci, którzy już będą na koncercie na Rewirze, przekonali się do nas, słysząc naszą muzykę na żywo. Gadanie, jacy jesteśmy fajni, mija się z celem.

KP - Dlaczego zdecydowaliście się na przekaz treści w formie rapu?

Karol: Nie umiem tego wytłumaczyć. Rap to gatunek, w którym się odnalazłem, który lubię i cenię. Stwierdziłem kiedyś, że to najżywsza forma współczesnej literatury – wynika z potrzeby pisania, a dzięki swojej otwartości niesie największe możliwości wyrazu, obok niezwykłej pojemności względem tematów, treści, przy okazji może być fantastyczną zabawą z formą, ćwiczeniem literackim. Abstrahując rzecz jasna od tego, że słucham tej muzyki od X lat i cieszę się, że mogę ją robić samemu. Piszę też inne rzeczy, poza rapem zdarzają się piosenki dla śpiewających znajomych, zdarzają się dramaty, formy prozatorskie – why not?

Michał: Rap daje najwięcej przestrzeni tekstowej, żeby się wyrazić. Wydaje mi się, że szesnastkę paradoksalnie trudniej napisać niż, powiedzmy, zwrotkę w piosence. W rapie jest więcej tekstu, a trzeba unikać pustosłowia. To wymaga więcej myślenia i precyzji – i to jest pewne wyzwanie.

KP - Jesteście otwarci na współpracę z innymi artystami?

Karol: Mamy już zaczętą współpracę typowo raperską. W naszym materiale longplayowym występują gościnnie ze zwrotkami trzej raperzy z Bałaganów Na Bani, Tek z legendarnego łódzkiego składu NTK, mam nadzieję na jeszcze parę zaskakujących featuringów, ale nie wszyscy jak dotąd przysłali zwrotkę, więc nie chcę dawać zapowiedzi bez pokrycia. Mamy też kilku potwierdzonych gości z różnymi instrumentami, którzy nam wzbogacą warstwę muzyczną. To jest bardzo fajne, kiedy my w sześciu, a po powrocie Szyma w siedmiu, gramy ze sobą i rozwijamy się w grupie nie tylko zespołowej, ale i przyjacielskiej. Natomiast ci, którzy przyjdą zagrać z nami w czasie realizowania materiału, spotkają się z nami w zupełnie nowy sposób i to będzie miłe, otwierające. Weszliśmy też we współpracę w grupą młodych filmowców, mamy w dalszych planach wspólny projekt muzyczno–filmowo–literacki. O szczegółach będziemy informować na bieżąco, na naszym profilu http://www.facebook.com/dlakontrastu

KP - Gdyby ktoś chciał nawiązać współpracę z Wami, w jaki sposób może się z Wami skontaktować?

Karol: Zapraszamy na nasz profil na Facebooku http://www.facebook.com/dlakontrastu, można też pisać na nasz zespołowy mail prd.kontakt@gmail.com. Na każdą propozycję chętnie odpowiemy, warto współpracować w taki sposób, w jaki sami gramy, to znaczy przede wszystkim spotkać się, pogadać, zobaczyć, jakie mamy wspólne zajawki, tematy, wreszcie jak by nam się wspólnie grało, czy pracowało w innej sferze twórczości.

KP - Jakie macie marzenia? Co chcecie osiągnąć?

Tomek Nowakowski: Fajnie byłoby, gdybym kiedyś mógł utrzymywać się z muzyki, żeby wieść dzięki niej poczciwe życie. Prozaiczny plan. Chciałbym mieć też tyle pieniędzy, żeby otworzyć kawiarnię, taką, jak z „Kawy i papierosów”. No i oczywiście żeby nadal mieć satysfakcję z robienia muzyki, żeby móc pokazać wnukom „o, to moje, ja to nagrałem, to jest  coś, czego jeszcze nie było”.

Szymon: Jeśli nie uda się żyć z muzyki, chciałbym, żeby ta muzyka przynajmniej nie przeszkadzała utrzymać się przy życiu.

Karol: O, to trafne. Zwłaszcza, że, jak podejrzewam, nasze przyszłe zawody, jeśli chodzi o warunki finansowe, mogą być średnio wystarczające dla utrzymania. Na przykład ja, jako krytyk teatralny, z dwóch stów raz na dwa miesiące niezbyt wyżyję… Dobrze będzie, jeśli rzeczywistość nie odbierze nam czasu na pasję.
 
KP - Jakie macie plany?

Michał: W planach mamy wydanie mixtape'u spod szyldu PRD pod tytułem „Cipciucha”. Takie wesołe słowotwórstwo. To też będzie pewien eksperyment, bo bity na „Cipciusze” nie będą hip-hopowe. Mogę zdradzić, że swojej produkcji użyczyła nam Britney Spears, będzie też Abba i Geri Haliwell.

Karol: Wszystko w swoim czasie. Pracujemy powoli. Na pewno ukaże się longplay Dla Kontrastu, który będziemy nagrywać po powrocie Szyma z Londynu, czyli jakoś w wakacje albo wczesną jesienią. Teraz wypuszczamy „Terapię Uzależnień”, czyli pierwszy projekt Gradu/Szym. Następny taki projekt jest już w drodze, Szym robi kolejne instrumentale, a poza tym longplay PRD „Ustawka na Słońcu” też jest już napoczęty. W zależności od pory roku mamy ochotę na tworzenie różnych projektów. (śmiech) Poza tym grywamy koncerty, no i zajmujemy się żmudną promocją. Na razie wypuściliśmy serię naszych koszulek, których premiera miała być 15.02. na koncercie w Śnie Pszczoły, ale zaistniały problemy w szwalni i pojawią się dopiero na Rap Rewirze 21.03. To jest premierowa seria z logo Dla Kontrastu, mocno limitowana, bo sztuk jest tylko 50. Jest wersja w kroju damskim i męskim, w kilku rozmiarach. Można je zdobyć przede wszystkim na koncercie, na Rap Rewirze, potem też przez stronę naszego producenta czyli firmę Cziller, związaną z Bałaganami na Bani. Przed koncertem zrobimy też konkurs dla wiernych czytelników DNA Kolor Kultura Podwórka, w którym do wygrania będzie nasza koszulka.

KP - Chcielibyście coś powiedzieć na zakończenie czytelnikom Kultury Podwórka?

Szymon: Wpadajcie na nasze koncerty, miejcie otwarte umysły, słuchajcie dużo muzyki, również naszej, bądźcie krytyczni. Jesteśmy otwarci na wszelkie formy dyskusji z naszą twórczością, to nie jest tak, że uważamy że jesteśmy super, super dopiero będziemy. Mamy duży potencjał.

Tomek Nowakowski: Nie sądzę, byśmy mieli jakikolwiek autorytet, by dawać jakieś życiowe rady. Pierdolcie autorytety, to jest to, co mówi Wam Wasz nie-autorytet.

KP - Dziękuję za rozmowę.

Z Dla Kontrastu rozmawiała Aneta Jóźwiak.
Zobacz też:

2 komentarze: