czwartek, 14 sierpnia 2014

CUDOWNE LATA street art z kolekcji vlep[v]netu

Street art to ostatnio gorący i medialny temat, nie tylko u nas. Żadne zjawisko w dziejach sztuk wizualnych nie zdołało nigdy rozwinąć się na taką skalę, pomijając jednocześnie oficjalny, zinstytucjonalizowany system wartościowania sztuki. Przełamanie monopolu art worldu jest w dużym stopniu zasługą internetu i odziedziczonej po graffiti zasady, że kwestia wartości artystycznej jest negocjowana wspólnie, przez wszystkich uczestników tej międzynarodowej społeczności. Dzieje się to na ulicy, w sieci, w ramach bezpośrednich środowiskowych kontaktów. Brzmi to utopijnie i jak to bywa z utopią - system ten nie do końca działa. Brak profesjonalnej krytyki i ugruntowanych w kulturze tradycji sprzyja dewaluacji streetartowego mitu: popularność zdobywają realizacje widowiskowe, ale często powierzchowne, lub wręcz populistyczne, a puste miejsce po krytyce artystycznej wypełnia PR. W efekcie street art zagubił swoją tożsamość - pod pojęciem tym mogą kryć się dziś zarówno agresywne, ale niszowe uliczne akcje anarchistów, jak i gigantyczne murale realizowane w blasku fleszy na zamówienie wielkich korporacji.


Wystawą Cudowne Lata chcemy przywołać trochę zatarty już obraz street artu, rozumianego jako bezpośrednia, spontaniczna aktywność artystyczna w przestrzeni publicznej. Na wystawie pokażemy dzieła sztuki, obiekty, dokumentacje i pamiątki, które zbieraliśmy na przestrzeni ponad 12 lat działalności naszej grupy. Budując naszą kolekcję staraliśmy się nie ograniczać do zbierania "autoryzowanych" prac uznanych twórców. Obserwując polską scenę sztuki ulicznej od wewnątrz i biorąc aktywny udział w jej rozwoju, mieliśmy okazję zgromadzić obiekty ilustrujące atmosferę, proces twórczy i odważne postawy, które umykają uwadze masowego odbiorcy, znającego streetart na przykład za pośrednictwem muralowych festiwali.


BWA Galeria Sanocka
5 września 2014 - 3 października 2014

-vlep[v]net

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz