niedziela, 5 stycznia 2014

Feto x Odme x 13Crew x ZuRoad -"1970 EP" - recenzja

17 grudnia 1970 roku. Czarny Czwartek. Jeden z najtragiczniejszych dni w powojennej historii Polski. Apogeum trwających od 14 XII tzw. wydarzeń grudniowych, kiedy to zmęczone życiem pod jedynowładztwem PZPR społeczeństwo, na wieść o planowanych podwyżkach cen detalicznych artykułów spożywczych – poderwało się do buntu. Zastopowano produkcję w zakładach na Wybrzeżu, wściekli robotnicy wyszli na ulicę domagać się sprawiedliwości i zmian krzywdzących przepisów i ustaleń. Malbork, Szczecin, Elbląg, Gdańsk, Gdynia – miasta te zawrzały od protestów. Przedstawiciele PZPR odpowiedzieli wyprowadzeniem milicji i wojska na ulicę, celem spacyfikowania rozsierdzonych tłumów… Wywiązały się zamieszki, walki na ulicach. W ruch poszły pięści, kamienie, pałki, ładunki z gazem łzawiącym, aż w końcu... Władze PZPR zezwoliły wojsku na użycie ostrej amunicji przeciwko nieuzbrojonym demonstrantom – a wojskowi nie omieszkali tego wykorzystać. W Gdyni 17 grudnia „rządowi” brutalnie spacyfikowali protestujących przed Stocznią Komuny Paryskiej, by potem równie bezlitośnie rozpędzić manifestację na ul. Świętojańskiej… Wydarzenia grudniowe, stłumione ostatecznie kilka dni później, kosztowały życie 44 osób.

Czemu o tym wszystkim piszę? Niezbędnym bowiem jest ów prolog, ponieważ przedmiotem dzisiejszej recenzji jest materiał w całości dedykowany tym właśnie wydarzeniom.




EPka „1970” jest owocem współpracy dwóch reprezentantów Tri-City (konkretnie Gdyni) – MC, Patryka „Feto” Ochędowskiego oraz producenta Sebastiana „Odme” Rodzenia.  Dodatkowo panów wsparł skład 13Crew – DJ O2ld, DJ Wojak, DJ Lolo - odpowiadający za skrecze – a także ZuRoad, przygotowująca wizualizację materiału. Razem ekipa proponuje muzyczną podróż w przeszłość, w ten smutny, grudniowy dzień w Gdyni….

Feto postarał się tedy o liryki pozwalające jak najlepiej wczuć się w atmosferę, spróbować wyobrazić sobie realia Czarnego Czwartku. „1970 EP” oferuje bardzo dobrze przemyślane teksty. Przybycie pod Stocznię. Napięcie, opór przeciwko milicji. Brutalne ścieżki zdrowia, które „mili” fundowali krnąbrnym protestującym. Nie mogło też zabraknąć wspomnienia o symbolu Grudnia – zastrzelonym przez wojsko Zbyszku Godlewskim z Elbląga, który dzięki balladzie Krzysztofa Dowgiałły przeszedł do historii jako Janek Wiśniewski. Zaraz jednak potem, po obrazowych przedstawieniach chaosu na gdyńskich ulicach, Feto przenosi się w czasie do dzisiejszych dni, zabiera nas na spacer po ulicach "nowoczesnej", współczesnej Gdyni w poszukiwaniu świadectw krwawych wydarzeń…

Właśnie ten utwór, „1970” jest najsilniejszym punktem Epki. Zgadzam się z recenzją Weroniki Pochylskiej z CDN – tu Feto lśni, tu pokazuje, jak silne więzy łączą go z rodzinną Gdynią. Tu jego zapewnienie „pamiętamy o Was, Ofiary Grudnia” zyskuje tej mocy i znać, że za ta deklaracja jest stuprocentowo szczera. Ogółem Feto na mikrofonie radzi sobie nieźle, pochwalić się może wyraźną dykcją i żywą wyobraźnią… Czasem jednak wyłapać można tu i ówdzie brak rymów, a i głos Patryka nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle setek rodzimych MC. 

Warstwa dźwiękowa przygotowana przez Odme oparta jest na klasycznych, samplowanych, nostalgicznych  brzmieniach, tworzących naprawdę interesującą, chłodną atmosferę, pasującą do żywych storytellingów Feto. Odme zna się na swym fachu jak mało kto (docenił to nawet Sokół - na potrzeby osławionej „Czarnej Białej Magii” Sebastian stworzył beat do świetnego kawałka „Spierdalaj”, dodatkowo wzbogaconego skreczami od samego Tony Toucha… Odme, chylę czoła) i jego warsztatowi zarzucić można niewiele – szorstkie perkusje, dobry zmysł do wyboru i klejenia dźwięków dają naprawdę niezłe rezultaty, począwszy od chłodnego, głębokiego soundu  „Początku”, ciężkich klawiszy w „44” (kawałek fenomenalnie oddaje atmosferę napięcia i oczekiwania przed wybuchem zamieszek) i  „Pomnikach” aż do refleksyjnego „1970”. Plusem produkcji jest też wykorzystanie sampli i nagrań ludzi opowiadających o wydarzeniach Grudnia – dla przykładu fragmentu wypowiedzi Eugeniusza Godlewskiego (ojca słynnego „Janka”) oraz „Ballady o Janku Wiśniewskim” w pamiętnym wykonaniu Krystyny Jandy.

Z żalem jednak donoszę, że perfekcyjnie jednak nie jest. Pewne muzyczne rozwiązania „1970EP” dziwią i – według mnie – nie osiągają zamierzonego efektu. Przede wszystkim, niefortunnym rozwiązaniem jest track „Stocznia Komuny Paryskiej”, powtarzający motyw z poprzedniego utworu, „Stacja Stocznia”. Rozumiem zamysł – dźwiękowa ilustracja eskalacji konfliktu – ale myślę, że można było to przedstawić inaczej. Średnio też podoba mi się brzmienie syntezatora w „Początku” i wieńczącym Epkę instrumentalu „Każdy dzień to nowy początek”.

Sama wreszcie długość materiału – zaledwie 25 minut – powoduje spory niedosyt. Chciałoby się usłyszeć więcej, miłe byłoby szersze przedstawienie przebiegu i konsekwencji trójmiejskich rozruchów, w kwestii „technicznej” - korzystne byłoby minimalne skrócenie instrumentali…. Jednak takie, jakie jest, „1970” jest i tak dobre i jak najbardziej godne przesłuchania. Ja ze swej strony, jako Pomorzanin i student historii – składam wyrazy uznania i dziękuję chłopakom gorąco za tę Epkę.

"1970" do odsłuchu i pobrania stąd.

Najlepszy utwór: „1970”

Najlepszy beat: „1970”

Najlepszy tekst: „Pamiętamy, choć nie było nas tam wtedy/Z relacji świadków, którzy nie chcą być niemi” – „Pomniki”

Ocena: 7/10

Profil projektu na fbhttps://www.facebook.com/grudzien1970


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz