niedziela, 2 września 2012

Jednoznacznie niedoceniony album

Te-tris. Postać znana wszystkim miłośnikom rapu przede wszystkim z bitew freestylowych, które przeszły do klasyki. Artysta niezwykle ceniony w środowisku, który swój kunszt potwierdził płytą „Lot 2011”. No tak, ale dla wielu słuchaczy Te-tris to nie tylko ostatni album, (oczywiście niepowtarzalny i charakterystyczny, który na dłużej zagości w moich głośnikach) ale również „Naturalnie” a w szczególności legalny debiut Te-trisa, czyli „Dwuznacznie”.


O tak! „Dwuznacznie”. Dla mnie jest to pod względem tekstowym jeden z najlepszych albumów rodzimego rapu, ponadczasowy do którego będę wracał jeszcze nie raz. Zabawy słowne tak charakterystyczne dla Te-trisa, niezwykle inteligentne i trafne wersy sprawiły, że na mojej półce z płytami ta świeci blaskiem pierwszeństwa. Dlatego czuje wielki zawód, że tak niewielu ludzi ma podobne zdanie o tym krążku. Większość powie: „Spoko płyta”. Koniec. Kurde przecież to dopięte na ostatni guzik dzieło jedynego w swoim rodzaju zawodnika! „Autorytet” to dla mnie absolutny klasyk, a w rozmowach z ziomkami dowiaduje się, że oni nie znają tego tracku. Na jakim wy świecie żyjecie! Ociekające humorem „Tam i z powrotem”, mocne „Bez wazeliny”, czy mega pozytywnie nastrajające „Obudź się” to kawałki które trzeba znać.

Jedyne do czego mogę się przyczepić to produkcje. Niektóre stojące na wysokim poziomie a inne wręcz przeciwnie. Ale nie zmienia to faktu, że Tet swoją nawijką potrafił każdy kawałek doprowadzić do maksimum. Teraz tak myślę, choć na początku wyglądało to zupełnie inaczej. Mówi się, że najlepsze płyty to te, którymi się jaramy po kilku przesłuchaniach. Jeżeli poziom płyty miałby zależeć od czasu jaki minął od momentu gdy płyta ujrzała światło dzienne aż do momentu jej całkowitego zrozumienia to u mnie szkolna skala ocen nie zdałaby egzaminu. 

Moim zdaniem album „Dwuznacznie” powinien odbić się szerszym echem stąd we mnie taka frustracja, ale również chęć podpromowania tej płyty by każdy kto jeszcze jej nie słyszał miał okazję ją sprawdzić. Tak, by każdy kto tak jak ja jara się płytą „Lot 2011” mógł również  docenić poprzednie dokonania Te-trisa. Miłego słuchania!

Autor: Daniel Sztobryn


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz