Mimo, że minęło trochę ponad pół roku chciałbym przedstawić moje małe podsumowanie tego co działo się do tej pory. Światło dzienne w roku 2012 ujrzało wiele ciekawych polskich projektów. Wspomnę tylko o trzech, które zrobiły na mnie jak dotąd największe wrażeni, bo chcąc napisać o wszystkich musiałbym się zaopatrzyć w duże ilości kawy, której unikam. Zapraszam.
Hukos - "Knajpa Upadłych Morderców".
Dla mnie to największe zaskoczenie tego roku, oczywiście pozytywne. Zróżnicowana płyta, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Jednocześnie album trzyma się pewnych ram i założeń jakie miał artysta. To słychać. Każdy zarzut czy opinia poparte są argumentami. To się ceni, bo napisać puste wersy to nie sztuka. Do „Knajpy Upadłych Morderców” zawitali również uznani goście, którzy ubarwiają projekt swoimi wersami i jednocześnie nie dają słuchaczowi zapomnieć o gospodarzu.
Pyskaty - "Pasja"
Czekałem na tę płytę z niecierpliwością. Po płycie „Pysk w Pysk”, którą po prostu trzeba znać liczyłem na kolejne mocne uderzenie. I tu niespodzianka. Nie było wybuchu. Dostaliśmy za to bardzo dojrzały i osobisty album, który w moim przekonaniu nie do końca pasuje do postaci Pyska, ale który z każdym trackiem bardziej uzależnia. Artysta wiedział co robi. Poszedł do przodu. „Panczlajny, które ci wyprują flaki” już były. Przyszedł czas na inny strzał, który jest bardzo celny.
Kali - "Gdy Zgaśnie Słońce"
Miałem tego projektu nie sprawdzać w ogóle. Nie jestem fanem ulicznego rapu. Słyszałem natomiast pochlebne opinie o tej płycie, więc postanowiłem posłuchać. Nie żałuję. Bardzo równy i przemyślany projekt. Każdy kawałek mówi „o czymś”, każdy ma swoją historię. Różnorodne flow, które prezentuje Kali bardzo zachęca i pokazuje, że można fajnie zarapowanym mocnym albumem zainteresować nawet takich gości jak ja. Czekam na więcej.
Pewnie powiecie, że tak krótkie recenzowanie rapowych płyt jest bez sensu. Pod względem merytorycznym na pewno. Ale ten krótki tekst ma za zadanie przypomnienie o najciekawszych projektach. Każdy z was pewnie wyłoniłby inną trójkę. Dlatego zachęcam was do dyskusji w komentarzach czy na naszym facebooku i podania najlepszych według was płyt, które pojawiły się w 2012 roku. Na pewno nie słyszałem wszystkiego co warte uwagi, więc chętnie dowiem się co ciekawego przeoczyłem.
Autor: Daniel Sztobryn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz