środa, 17 października 2012

Zakazany w mediach?

Ile to już razy spotkałem się z opiniami odnośnie muzyki rap i całej kultury hip-hop, które mówiąc łagodnie przychylne nie były. W radiu czy telewizji nie usłyszymy rapowych brzmień, poza wyjątkami takimi jak Polskie Radio, które na "Czwórce" stara się jeszcze zaspokoić takiego słuchacza jak ja. No tak, ale to wyjątki i w przypadku "Czwórki" nie można powiedzieć, że jest stricte hip-hopową stacją, choć chwała im za to co robią. Brakuje w radiach nawet czysto rapowych pojedynczych audycji (no dobrze, pojawiają się sporadycznie). O telewizji nie wspominam, bo nie ma właściwie o czym.


Wszyscy słuchacze tej muzyki i jej twórcy przenieśli się do Internetu i tam słuchają, bądź w przypadku tych drugich, promują swoją muzykę. No i jak tu ludzie mają zrozumieć tę kulturę?! Przecież dla osób, które się nią nie interesują, jedynym wyznacznikiem jest to co napotkają w mediach. A jeśli już napotkają w mediach coś związanego z hip-hopem, to raczej są to skandale i inne niekorzystne sytuacje dla tej kultury, które są właściwie codziennością w show biznesie. No tak, ale kogo to obchodzi.

Nie chcę być źle zrozumianym. Nie chodzi o to by zaraz wszyscy byli fanami rapu i musieli słuchać go codziennie po kilka godzin. Chodzi o trochę szacunku dla kultury na której wielu młodych ludzi się wychowało. I zdecydowana większość z nich nie jest gangsterami ani ćpunami jak powszechnie myślą "zamknięte głowy". Ludzie myśląc o hip-hopowcach w kategorii narkomanów czy bandytów mylą się okrutnie. Niejeden ten "rzezimieszek" ma więcej do powiedzenia o otaczającej nas rzeczywistości niż popowe gwiazdki razem wzięte. Mam wrażenie, że wyobrażenie o polskim hip-hopowcu stanęło u starszych słuchaczy na szerokich spodniach i łysych głowach i na tym, że słownictwo tych „elementów” kończy się na słowach na "k". Nic bardziej mylnego.

Tylko czy pretensje o to, że ludzie nie rozumieją tej kultury powinienem mieć tylko i wyłącznie do tych ludzi właśnie? Skoro w popularnych serialach telewizyjnych, które ogląda miliony ludzi hip-hopowiec ukazany jest jako narkoman? Takie rzeczy tworzą pewien punkt widzenia u ludzi niezorientowanych, którego się trzymają i nie chcą puścić. Niestety.

Czekam na dzień kiedy będę mógł zobaczyć wywiad z polskim raperem, który pytany jest nie o skandal w świecie hip-hopowym tylko o rzeczy interesujące większą rzeszę ludzi. Czekam aż media w końcu dostrzegą, że Ci ludzie mogą być opiniotwórczy. Bo mam wrażenie, że tysiące młodych fanów, którzy staja murem za swoimi artystami nie robią na szefach stacji żadnego wrażenia. Przeciętny odbiorca nie rozumie muzyki rap. A dlaczego? Bo jej nie zna. Wie tylko, że to złe, bo tak pokazała telewizja albo usłyszał w pokoju syna fragment utworu w którym padło niecenzuralne słowo. Tylko jak ma poznać pozytywne strony tej kultury i muzyki skoro tych pozytywnych stron nie pokazuje się w mediach? Przykro to stwierdzić, ale koło się zamyka.

Autor tekstu: Daniel Sztobryn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz