poniedziałek, 6 stycznia 2014

Polska Wersja - "Powrót do przeszłości" - recenzja

W Październiku nakładem Proper Records miała miejsce premiera płyty Polskiej Wersji "Powrót do przeszłości". Tytuł albumu intryguje i przedstawia główne zamierzenie całości. Gdzie i po co warszawski skład chce wracać? Zapraszam do przeczytania recenzji



Nie przepadam za ulicznym rapem, jednak ostatnio odkryłam perełkę w tym klimacie. Połączenie ulicznego wydźwięku  z oldschoolowym brzmieniem oraz z dodatkiem świeżego flow to przepis Polskiej Wersji na sukces. Na "Powrocie do przeszłości' nie usłyszymy braggi, lecz  materiał z życiowym przekazem. Łatwo można się z tym utożsamić, ponieważ nie występują tu wersy o typowych łebkach spod bloku, a teksty w których odnajdzie się każdy przeciętny człowiek. Twórcy stawiają przede wszystkim na myślenie odbiorcy. Jednak nie tylko rapujący Jano i Hinol zasługują na pochwałę. Nie można nie zwrócić uwagi na  Ybeata odpowiedzialnego za produkcję większości płyty (oprócz kawałka "Już dobrze znam to", który jest od DNA) Jego muzyka odwołuje się do dawnych lat, wywołując tęsknotę za nimi. Dj Hardcut również nie zawiódł swoimi skreczami, a razem stworzyli spójną całość. Tytuł płyty "Powrót do przeszłości" idealnie oddaje to co znajdujemy na krążku. To powrót w znakomitym stylu do starych, dobrych czasów.  

"Chodziło o to, żeby zrobić materiał w klimacie lat  '90, czyli taki, który ja z Hinolem najbardziej lubię" - mówi Jano. 
"Dobry hip hop w starej formie Polska Wersja chce przypomnieć" jak słyszymy w tytułowym kawałku z udziałem Wigora i Pawła Liszowskiego. Zdecydowanie jest to kwintesencja płyty. Trudno mi wybrać najlepszy utwór, ale ten jest na pewno jednym z moich ulubionych.
Oprócz wyżej wymienionych gości, na albumie udzielili się również Karlos Dobry Towar, Szczur, Małach&Rufuz, Badocha, Najlbor, Siuwax TZWM oraz AK-47
Jednym z pierwszych numerów jakie mogliśmy usłyszeć przed premierą był "Nie wiem czy to świat zwariował". To spojrzenie trzeźwym okiem na to co się dzieje wokół każdego z nas. Szara rzeczywistość pokazana bez cenzury oraz ból, że jesteśmy wobec niej bezbronni i nic nie możemy zmienić. Mimo, że ten temat był wałkowany już nie raz to  przy słuchaniu  nie odczuwa się nudy. 

"Wspominam" to historie Jano z młodości. Nie są to jakieś zabawne wspominki, a opowieści w których mamy odnaleźć siebie i wyciągnąć wnioski "wszystko dobrze się skończyło - tylko podziękować Bogu!". "Popatrz w lustro" to zachęta do szczerej analizy siebie, wyciągnięcia wniosków i pracy nad swoją osobą. Nie są to jakieś banały słyszane milion razy, lecz szczere przyznanie się przed sobą do pewnych spraw. Czasem naszym największym wrogiem jesteśmy my sami - warto się nad tym zastanowić.

Najsłabszym kawałkiem okazały się "Dobre wariatki". Coś o relacjach damsko-męskich pod kątem fizyczności. Szkoda, że akurat na owej fizyczności Jano i Badocha skupili się najbardziej i to w tak mało subtelny sposób, a wręcz wulgarny i żenujący. Niestety, niektóre wersy śmieszą, a zapewne nie taki był ich zamysł ''Nie jesteś głupia, nie jesteś łatwa, tylko dla mnie suka, najlepsza wariatka” Miejmy nadzieję, że chłopaki do swoich wybranek nie zwracają się w taki sposób. 
Najbardziej pozytywnym trackiem jest "Nie ma tego złego". To kopniak na przód, aby się nie poddawać, mimo że coś nie wyszło tak jak tego chcieliśmy. Niby banał, ale w wykonaniu Polskiej Wersji nie jest czymś drażniącym, a wręcz przeciwnie - motywuje, daje wsparcie i szybko wpada w ucho.

Tracklista liczy 17 punktów, jednak odczuwam lekki niedosyt. Mam wrażenie, że chłopaki mają jeszcze dużo do powiedzenia, o czym za niedługo będzie szansa się przekonać. Liczę na to, że zapowiedziane już solowe krążki Jano i Hinola mnie nie zawiodą. Czekam z niecierpliwością, aby sprawdzić czy solo udźwigną  poprzeczkę, którą sami wysoko sobie zawiesili.
Na pochwałę zasługuje również solidne wydanie płyty oraz klimatyczna okładka projektu Maxa Lasockiego, zwracająca uwagę na sklepowych pułkach.
Album "Powrót do przeszłości" skłania do refleksji nad sobą, życiem i światem. Odzyskałam nadzieję, że dobry rap w starym klimacie nie umarł, a właśnie odradza się na nowo. Na coś takiego czekałam długo. Mimo, że to debiut, to jak dla mnie płyta roku 2013

Ocena: 8/10





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

1 komentarz: